Rowerami po Jurze

      Niespełna pięćdziesiąt kilometrów na rowerach na trasie: Żarki – Przewodziszowice – Czatachowa – Trzebniów – Brzeziny – Ludwinów – Gorzków Nowy – Złoty Potok – Janów – Złoty Potok – Ostrężnik – Trzebniów – Czatachowa – Żarki, pokonali ministranci we wtorek 24 lipca 2012r. Trasa była bardzo wymagająca, dlatego potrzeba było siedmiu godzin na jej pokonanie. Oczywiście było też sporo czasu na odpoczynek. Lasy, łąki i pola, karkołomne zjazdy, przy których bez hamulców się nie obejdzie, szutrowe podjazdy nie do pokonania nawet na najlżejszym przełożeniu, a nawet wspinaczka z rowerami z przekraczaniem powalonych drzew, to wszystko było naszym wspólnym doświadczeniem. Jednym słowem przygoda.
         Wyjazd rozpoczęliśmy modlitwą w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Leśniowie, kolejnym modlitewnym przystankiem była Pustelnia Ducha Świętego w Czatachowej. Następnie w Brzezinach zjedliśmy drugie śniadanie, a pełnoletni zostali poczęstowani kawą, przez właścicielkę gospodarstwa agroturystycznego. Po pierwszym dłuższym odpoczynku udaliśmy się w kierunku Gorzkowa Nowego. Niestety trochę pobłądziliśmy, choć dzięki temu mogliśmy zobaczyć pole winorośli i zjechać z dużej górki wprost do Ludwinowa.
      Odwiedziliśmy parafię patrona ministrantów – św. Jana Berchmansa w Gorzkowie – Trzebniowie i dzięki uprzejmości ks. proboszcza Bogumiła Kowalskiego, mogliśmy uczcić relikwie świętego. Kolejnymi przystankami był Janów i Złoty Potok gdzie zatrzymaliśmy się przy dworku Zygmunta Krasińskiego, a potem wybraliśmy się na lody. Jeszcze tylko Koronka do Miłosierdzia Bożego pod Bramą Twardowskiego i już tylko powrót do domu. Okazało się jednak, że jeszcze za mało przygód. Jeden z ministrantów zerwał łańcuch, więc trzeba było go połączyć. Na koniec kolejny raz pobłądziliśmy i zamiast w Czatachowej dojechaliśmy z Ostrężnika do Trzebniowa. Około godz. 17 zmęczeni, ale szczęśliwi dotarliśmy do domu. Szczególnie gratuluję siostrze ministranta, dziesięcioletniej Marcie, która bez narzekania poradziła sobie z trudami wyprawy. Zapraszam ministrantów na następne wypady rowerowe na Jurę. Koniecznie obejrzyj zdjęcia w galerii.

Dodatkowe informacje